A między nimi 275 rozproszeń. To niekończący się dzień pracy.
Nie forma pracy Cię męczy. Nie zdalna. Nie hybrydowa. Nawet nie biurowa. Męczy Cię jej styl. Rozproszony. Nienazwany. Bez granic.
Dane z najnowszego Microsoft Work Trend Index 2025 (zbierane przez 12 miesięcy do lutego 2025 r.) pokazują jasno, że zmęczenie to nie opinia. To fakt potwierdzony ruchem myszki.
Badanie oparto na rzeczywistym zachowaniu użytkowników Microsoft 365 w 31 krajach — w tym w Polsce. To nie ankieta. To telemetria: e-maile, spotkania, czaty, kalendarze.
Co pokazało badanie?
- 40% pracowników zaczyna dzień od maila o 6:00 rano
- 29% kończy go wiadomościami o 22:00
- 16% spotkań odbywa się po 20:00
- Średnio 275 interakcji dziennie — co 1,75 minuty ktoś/coś rozprasza
- 20% ludzi pracuje w weekendy
Wnioski? Zamiast 8 godzin pracy masz dzień rozciągnięty jak guma do żucia. Nie zawsze bardziej produktywny. Czasem po prostu dłuższy.
Może słyszysz: „to przez różnice czasowe, współpracę międzykontynentalną”. Częściowo – tak. Ale wiele z tych godzin to po prostu brak granic. Nie dlatego, że ktoś pracuje w Kalifornii. Tylko dlatego, że u Ciebie nikt nie zatrzasnął drzwi.
Niekończący się dzień pracy to nie wynik zdalności. To wynik stylu zarządzania, braku reguł, kultury ciągłej dyspozycyjności.
Co możesz zrobić jako szef?
- Wyznaczać jasne ramy pracy i odpoczynku.
- Projektować spotkania, a nie wrzucać je z automatu.
- Uzgadniać zasady dostępności w zespole.
- Dbać o czas skupienia i chronić go przed zakłóceniami.
Co możesz zrobić jako pracownik?
- Ustawiać granice powiadomień i reagowania.
- Blokować w kalendarzu czas na pracę w skupieniu.
- Uczyć się wylogowywać bez poczucia winy.
- Otwierać rozmowę o realnych rytmach pracy w zespole.
Bo zdalna praca może być dobra. Ale tylko wtedy, gdy nie jest zawsze.
Tyle teoria. W praktyce bywa trudno. Bo jeśli Twój szef jest pracoholikiem z chaotycznym kalendarzem, Ty też prawdopodobnie będziesz mieć trudniej. Niekończący się dzień pracy często zaczyna się od głowy. Tyle że nie Twojej.